Ze względu na skalę i rozmach imprezy nie są niczym dziwnym polowe banki, polowe stanowiska urzędu czy polowy sklep spożywczy. W tych dniach, gdy wszystko brzmi i wiruje tak fantastycznie i szalenie kolorowo trochę lżej i nieco inaczej można porozmawiać na drażliwe tematy, poruszyć problemy związane z historią Polski i sąsiedniego kraju - Niemiec, zagadnienia dotyczące jednostki w społeczeństwie. Czy ważniejsze jest bezpieczeństwo czy wolność? Takie pytanie i wiele innych kwestii poruszono w Akademii Sztuk Przepięknych podczas spotkania Prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego z Prezydentem Niemiec Joachimem Gaucke.

Oprócz prawdziwych, choć ciężkich słów o radykalnie skrajnym nacjonalizmie i innych „izmach" słuchacze polsko-niemieckiej dyskusji mogli usłyszeć również całkiem swobodne sformułowania o wolności niemieckiej porównywanej do starej babci oraz wolności polskiej, która jest-rzekomo-bardziej „sexy".  Niezwykle miło było słyszeć wypowiedź Pana Prezydenta Gaucke podczas oficjalnego otwarcia Przystanku o tym, iż czuje się On na Woodstocku lepiej niż w Londynie.

Aby tradycji stało się zadość Pan Roman Polański odgwizdał z kolejarską werwą odjazd przystanku Woodstock. Z głośników popłynęły pierwsze słowa utworu zespołu Vavamuffin „Jah jest prezydentem, Jah jest kierownikiem, Jah Jah jest trenerem, ja jestem jego zawodnikiem..."

Konkluzją polsko-niemieckiego spotkania było stwierdzenie, że nie ma bezpieczeństwa bez wolności. Świętem wolności był i niech pozostanie Przystanek Woodstock.     

Tutaj aktualny rozkład jazdy na dziś: